26.08.2015, 18:00 – Bie?u? – 4. kolejka IV ligi
Wkra Bie?u? – Huragan Wo?omin 3:4 (2:1)

?ó?te kartki: Michalak, Rokicki, Betlejewski, Reks, Osiecki, Narewski – Dadacz, Sta?czyk, Wo?niak, Ndakiza

Bramki: Dzi?gielewski '8, Dzi?gielewski '20, Baca '59 – Sta?czyk '44 (as. Nowacki), Wiel?dek '52 (as. Nowacki), Dylewski '71 (as. Sta?czyk), Wiel?dek '90 (+4; w)

Wkra: Michalak – Rokicki, ?elazny, S. Dudek (60' Reks), Galstyan, Betlejewski (75' Osiecki), Kolk, Petrykowski (70' Wi?niewski), Narewski, Baca (60' M. Dudek), Dzi?gielewski

Huragan: Chrostowski – Mierzwi?ski, Wo?niak, Dadacz, Górski – Lewicki (55' Dylewski), Nowacki (80' Ndakiza), Wiel?dek, Ma?ko (46' Witak) – Barzyc, Sta?czyk

Pomeczowa wypowied? trenera Andrzeja Prawdy:
Dzisiejszy mecz by? mo?e w g?owach niektórych naszych zawodników rozstrzygn?? si? jeszcze przed rozpocz?ciem. Liczyli?my na to, ?e po dobrych wyst?pach z Ostrovi?, Narwi? i ostatnio z Mazovi?, ?e tutaj przyje?d?aj?c do beniaminka w?a?ciwie b?dziemy mieli wszystko u?o?one na tacy i punkty jak gdyby same zapakuj? si? z nami do autokaru i pojad?. Niestety historia pi?ki no?nej zna takie przypadki, z takim w?a?nie lekkim podej?ciem do zawodów, brakiem koncentracji i pe?nej mobilizacji w zespole. Cho? nie wynika to z g??bokiego zamys?u zawodników, bo taka jest po prostu natura ludzka, która próbuje sobie pewne rzeczy ustawia? i u?atwia?.

Ostrzega?em i przypomina?em dru?ynie mecz sprzed trzech lat, gdzie grali?my na podobnym obiekcie i niedaleko st?d, bo w ?urominie, który przegrali?my awansuj?c do trzeciej ligi i powiedzia?em, ?e Bie?u? jest w?a?nie tego typu zespo?em, preferuj?cym taki sposób grania, na który w dalszym ci?gu musimy szuka? antidotum i lekarstwa. Jest to sposób dosy? chaotyczny, ale te? okazuje si?, ?e do?? skuteczny, bo jednak potrafili nam strzeli? trzy bramki i musz? powiedzie?, ?e defensywa tutaj nie stan??a na wysoko?ci zadania, ale tak jak nigdy nie obci??am win? za stracone bramki tylko i wy??cznie jednej formacji dlatego wydaje mi si?, ?e gdzie? przespali?my par?na?cie czy par?dziesi?t minut pierwszej po?owy.

Pó?niej kiedy widmo pora?ki zajrza?o nam w oczy, to zacz??o si? to lepiej uk?ada?. Na tego typu boisku jak to ci??ko jest prowadzi? bardziej wyszukan? taktycznie gr? ofensywn?, w zwi?zku z tym musieli?my troch? na?ladowa? gospodarzy i te? szukali?my rozwi?za? troch? prostszych. Rzeczywi?cie szcz??cie nam dopisa?o, na co wskazuje bramka strzelona w doliczonym czasie. Mo?na po tym powiedzie?, ?e sum? szcz??cia wyczerpali?my do ko?ca rundy, chocia? my?l?, ?e nie mieli?my tego szcz??cia w innych przypadkach. Generalnie chcia?bym podzi?kowa? ch?opcom, bo rzeczywi?cie w?o?yli niesamowit? ilo?? si? i energii. By? mo?e gdyby na pocz?tku to si? jako? lepiej u?o?y?o, to nie by?oby tych problemów.

Natomiast cieszy przede wszystkim to, ?e wygrali?my i mam tak? sugesti?, takie motto, ?e zespó?, jego si??, jego zgranie, jego kolektywno??, jego zaanga?owanie wspólne jako wszystkich zawodników buduje si? w?a?nie na takich meczach, gdzie nawet graj?c z teoretycznie s?abszym przeciwnikiem, kiedy jak powiedzia?em na pocz?tku zajrza?o nam widmo pora?ki w oczy, to potrafili?my si? zmobilizowa? i walczyli?my do ko?ca, stwarzali?my sytuacje. S?dzia nie uzna? nam jednej - podejrzewam prawid?owo strzelonej bramki, ale to nie o to chodzi. Sama eksplozja rado?ci i po dzisiejszej bramce i po bramkach, które strzelali?my trzy dni temu z Mi?skiem pokazuje, ?e rzeczywi?cie buduje si? tutaj i kszta?tuje si? naprawd? fajny kolektyw, fajny zespó?, gdzie mo?e poza boiskiem s? to powiedzmy sobie ma?e mikro grupki, ale na boisku stanowimy jedno?? i my?l?, ?e w?a?nie takie mecze buduj? zarówno dobre wyniki, jak i dobr? atmosfer? w zespole.