Udany debiutancki „Moment Prawdy" w Pu?tusku
Dodane przez Admin dnia 15 kwiecień 2012 17:17:09
15 kwietnia 2012, 13:00 - Pu?tusk - 23 kolejka IV ligi.
Nadnarwianka Pu?tusk - Huragan SKOK Wo?omin 0:1 (0:1)

BRAMKA: Bajkowski '34 (as. Koz?owski).

Sk?ad Nadnarwianki: Taikevich - Bobowski, B?kiewicz, Pragacz, Kotarski - Jakubowski, Or?owski, Wolf, Bartczak (81' S?omkowski) - Toborek, Rembiejewski.
Rozszerzona zawartość newsa
15 kwietnia 2012, 13:00 - Pu?tusk - 23 kolejka IV ligi.
Nadnarwianka Pu?tusk - Huragan SKOK Wo?omin 0:1 (0:1)

BRAMKA: Bajkowski '34 (as. Koz?owski).

?ó?te kartki: B?kiewicz, Rembiejewski (Nadnarwianka) - Milewski, Ndakiza, Ratajczyk (Huragan).

Sk?ad Nadnarwianki: Taikevich - Bobowski, B?kiewicz, Pragacz, Kotarski - Jakubowski, Or?owski, Wolf, Bartczak (81' S?omkowski) - Toborek, Rembiejewski.

Sk?ad Huraganu SKOK: Ratajczyk - M?czkowski, Górski, Herman, Fogler - Grodzki, Koz?owski, Biernacki, Bajkowski (61' Jarz?bski) - St?pie? (80' Milewski), Ndakiza (90' Jaczewski).

Pierwsze 45 minut niedzielnego meczu w Pu?tusku, up?yn??o pod znakiem przewagi pi?karzy Huraganu. Miejscowi w tym czasie oddali praktycznie jeden niebezpieczny strza?. Sytuacja ta mia?a miejsce ju? w 3 minucie, gdy przeprowadzili atak skrzyd?em, czego efektem by?o uderzenie po ziemi blisko lewego s?upka. Nasi graczy koncentrowali si? na sytuacjach z rzutów wolnych i ro?nych, ale ich egzekwowanie by?o zbyt czytelne dla obro?ców i bramkarza Nadnarwianki, a tak?e brakowa?o dobrze ustawionych zawodników w polu karnym, zdolnych do wyko?czenia dogodnych okazji z ro?nych. Jedyna i zarazem decyduj?ca o wyniku meczu bramka, pad?a w 34 minucie – Maciej Biernacki poda? do Sebastiana Koz?owskiego, ten do?rodkowa? na pole karne i tam w zamieszaniu podbramkowym dopad? do niej Oskar Bajkowski, który pewnym strza?em ulokowa? pi?k? w siatce Pu?tuska.

Kolejna ods?ona spotkania przynios?a ofensywne przebudzenie miejscowych, jednak nie prze?o?y?o si? to na zmian? rezultatu. Du?y udzia? w utrzymaniu korzystnego wyniku mia?a wysoka dyspozycja Krzysztofa Ratajczyka. Gospodarze zmarnowali w krótkim odst?pie czasu przynajmniej dwie setki. Huragan g?ównie za spraw? Arkadiusza St?pnia te? potrafi? zagrozi? bramce strze?onej przez Evgenija Taikevicha. Do ko?ca spotkania nasi pi?karze panowali nad sytuacj? na murawie, rozwa?nie rozgrywali, du?o graj?c pi?k?, starali si? unika? nieprzemy?lanych zagra? w stylu zamkn?? oczy i wybi? jak najdalej od w?asnej bramki. Du?a w tym zas?uga Andrzeja Prawdy, który co rusz udziela? wskazówek zza linii bocznej boiska.

Pomeczowa wypowied? trenera Andrzeja Prawdy:
Powiem tak - jak si? pali dom, to si? nie patrzy jakie si? dooko?a robi? zniszczenia, jak wygl?da akcja ratunkowa, tylko si? robi wszystko, ?eby jak najwi?cej uratowa?. Wydaje mi si?, ?e dzisiaj w?a?nie wyst?pi?em w takiej roli - stra?aka, który musia? ten nie ma co tu ukrywa?, dosy? mocno porozbijany psychicznie zespó? posk?ada? do kupy, natchn?? ich jak?? wiar? w to, ?e po czterech pora?kach mo?na si? podnie??, by?o nie by?o z jak?? tam rewelacj? wiosny, jak? do tej pory by? Pu?tusk, który poza ostatnim, par? fajnych wyników zanotowa?. Nie chcia?bym specjalnie nikogo wyró?nia?, bo mam ?wiadomo??, ?e wyró?nienie jednego lub drugiego zawodnika powoduje, ?e trzeci i pozostali czuj? si? troch? pokrzywdzeni. Aczkolwiek musz? powiedzie?, ?e zaimponowa? mi zawodnik o pseudonimie Gigi, dlatego ?e prowadzi?em ju? wielu czarnoskórych zawodników, ale musz? powiedzie?, ?e on mi przede wszystkim zaimponowa? m?dro?ci? taktyczn?, umiej?tno?ci? walki, co u nich nie zawsze idzie w parze i by? takim naprawd? wida? cz?onkiem zespo?u. Kiedy mu w przerwie powiedzia?em, ?e dobrze by by?o ?eby od czasu do czasu wróci? i pomóg? defensywnie, bo mia?em ?wiadomo??, ?e gospodarze atakuj?, szczególnie tymi gro?nymi d?ugimi pi?kami, on wróci? i naprawd? par? razy pomóg?.

Ciesz? si? z tego zwyci?stwa, bo by?o ono bardzo potrzebne zespo?owi, klubowi, w jakim? sensie mnie jako trenerowi. My?l?, ?e pójdzie to wszystko w dobr? stron?. Niedawno w klubie po s?siedzku, w?a?ciwie problem by? w tym ile wygram, a nie czy wygram. Natomiast tutaj sytuacja troch? si? zmieni?a. Nie mówi? tego przez zarozumialstwo - po prostu taki mia?em zespó? - mówi? tutaj o wiceliderze rozgrywek, który teraz zbli?y? si? o dwa punkty (na dobr? spraw? przy wyrównaniu kolejek) do lidera rozgrywek. Natomiast my?l?, ?e tutaj po kilku tygodniach pracy, równie? i przy tym zespole mam nadziej?, b?d? si? zastanawia? - nie czy wygram, ale ile wygram. Chcia?bym ?eby to dopracowa?, bo potencja? w tych zawodnikach jest. Mam tutaj kilku moich dawnych podopiecznych - mam Hermana, mam Milewskiego, mam Biernackiego, znam si? z Ratajczykiem, znam Arka St?pnia, znam „Górala". Tak ?e nie s? to dla mnie jacy? obcy zawodnicy i wiem jaki jest potencja?, dlatego tym bardziej by?o przykro, ?e tak ?le to wygl?da?o na pocz?tku. Oczywi?cie jestem daleki od komentowania tego co by?o i zawsze w pi?ce trzeba patrze? na to co jest, zawsze ten najbli?szy mecz jest najwa?niejszy. My?l?, ?e teraz kiedy si? odbudowali?my tym wynikiem, wszystko pójdzie w dobr? stron?, aczkolwiek mam ?wiadomo??, ?e czeka mnie jeszcze du?o pracy.