20.11.2021, 11:00 – Warszawa – 17. kolejka forBET IV ligi
Nowakowski 2, Wolniewicz 4, Modzelewski 43 (k), Modzelewski 68, Parzyszek 90 (+1) – Wielądek 90 (+2)
20.11.2021, 11:00 – Warszawa – 17. kolejka forBET IV ligi
Unia Warszawa – Huragan Wołomin 5:1 (3:0)
Żółta kartka: Marcinkiewicz
Bramki: Nowakowski 2, Wolniewicz 4, Modzelewski 43 (k), Modzelewski 68, Parzyszek 90 (+1) – Wielądek 90+2 (bez asysty)
Unia: Krzysztof Jabłoński (90' Dawid Tarachulski) – Kamil Mieszkowski (80' Batuhan Budak), Radosław Mróz, Bartosz Wolniewicz, Filip Krzeszowski (85' Andrzej Gruba) – Szymon Mika, Filip Szewczyk (86' Damian Kuligowski) – Maciej Sobota (69' Kamil Parzyszek), Patryk Modzelewski (85' Dawid Fajkowski) – Gracjan Grot (80' Bartosz Goździewski), Krystian Nowakowski
W rezerwie pozostali: –
Trener: Piotr Mosór
Huragan: Robert Żygielewicz – Michał Herman, Piotr Petasz, Adrian Rybak (58' Mikołaj Tokaj), Piotr Jajko – Daniel Witak, Sebastian Nowiński – Mateusz Marcinkiewicz, Tomasz Mikusek (87' Krystian Gałązka) – Rafał Wielądek, Rafał Barzyc (72' Dominik Ołdak)
W rezerwie pozostał: Kamil Żmuda
Trener: Andrzej Greloch
Po siedemnastu kolejkach Huragan utrzymał dotychczasową pozycję w tabeli i zakończył rundę jesienną na czternastym miejscu. Po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce (nie licząc Okręgowego Pucharu Polski) pojawił się bramkarz
Robert Żygielewicz, natomiast młodzieżowiec
Krystian Gałązka wchodząc z ławki zadebiutował w czwartoligowych rozgrywkach.
Warto też wspomnieć o honorowym golu
Rafała Wielądka, który trafił centralnie pod poprzeczkę bezpośrednio ze wznowienia. Tym samym zanotował 61 bramkę ligową w barwach Huraganu.
Pomeczowa wypowiedź trenera
Andrzeja Grelocha:
Jeszcze w czwartek ważyły się losy wyjazdu na Unię, gdyż kontuzje, choroby, kwarantanny zmusiły nas do tej niepewności. Ostatecznie zebraliśmy piętnastu ludzi, w tym m.in. chorego Kamila Żmudę i asekuracyjnie ściągniętego Mikołaja Tokaja, który przez pół roku nie trenował, aczkolwiek jest zgłoszony do rozgrywek. Tak że na ławce mieliśmy trzech zmienników plus debiutującego młodzieżowca. To wszystko świadczy o tym, czym dzisiaj dysponowaliśmy. Ogólnie mecz był podsumowaniem całej rundy jesiennej w naszym wykonaniu. Miał różne fazy - pierwsze pięć minut, o których trzeba zapomnieć i wówczas straciliśmy dwie bramki praktycznie ustawiające spotkanie. Do czterdziestej minuty prowadziliśmy atak pozycyjny i zarysowała się optyczna przewaga Huraganu, ale niestety demony przeszłości wróciły w czterdziestej trzeciej minucie, za sprawą rzutu karnego z niczego - 3:0 i właściwie było po zawodach. Co prawda stworzyliśmy sobie dwie-trzy okazje niezakończone golem - piłkę na 3:1 miał Piotr Jajko i w przypadku skierowania jej do siatki różnie to mogło się potoczyć. Natomiast bramki numer cztery oraz pięć zdobyte przez przeciwnika, w zasadzie niczym nie różniły się od dwóch poprzednich i w wyniku naszych błędów rywal niewielkim nakładem sił wygrał wysoko, bo aż 5:1. Mam nadzieję, że niebawem usiądziemy z zarządem do rozmów i podejmiemy jakieś działania naprawcze rozważając za i przeciw, żeby spróbować unormować naszą trudną sytuację, ponieważ tabela nie oszukuje, jednak na chwilę obecną ciężko jest mi powiedzieć cokolwiek więcej na ten temat.